Obecnie w wielu szkołach na całym niemal świecie przygotowywane są Jasełka. W przygotowania te zaangażowani są rodzice, którzy często muszą sami zorganizować stroje dla pociech. Ale od czego jest Internet? Problem w tym, że w sieci nie zawsze otrzymamy to, co byśmy chcieli…
46-letnia Helena Cox ze Szkocji postanowiła znaleźć w Internecie strój pastuszka, który mogłaby kupić 5-letniemu synkowi, który w grudniu miał wystąpić na jasełkach. W sklepie Amazon odnalazła odpowiedni produkt, opłaciła zamówienie i oczekiwała na przesyłkę.
Gdy paczka dotarła bardzo się ucieszyła – oprócz stroju pastuszka do zamówienia dołączono dmuchaną owieczkę! Kobieta uznała, że to może być fajny dodatek do scenografii jasełek i pozwoliła chłopcu zabrać zabawkę do szkoły.
Kobieta bardzo się zdziwiła, gdy kilka dni później w plecaku 5-latka znalazła owieczkę, którą chciała przekazać na jasełka. Chłopiec powiedział tylko, że gdy nauczyciele zobaczyli jak wygląda dmuchany zwierz, kazali mu go zabrać do domu.
Kobieta nie rozumiała decyzji pedagogów dopóki nie nadmuchała owieczki. Okazało się, że w tylnej części zabawki znajduje się otwór do wiadomych wszystkim celów, zaś z przodu owieczka ma buzię wymalowaną szminką i oczy z wielkimi rzęsami. Niewinny gratis do zamówienia okazał się zboczoną seksualną zabawką!
Scottish mother mortified when she realised she sent her son to nativity play with a sex doll.
She bought the costume on Amazon & was confused when his teacher told him to take the sheep home.
Puzzled, she blew it up only to realise the red lips, eyelashes & hole in bottom. pic.twitter.com/fkHu1nJe3J
— Elaine (@ElaineVMT) 7 grudnia 2018
Kobieta najadła się wstydu przed nauczycielami, ale największym problemem było… przekonanie 5-latka, żeby oddał owieczkę! Chłopiec nie widział w niej nic zdrożnego i nie rozumiał dlaczego musi oddać zabawkę. Kiedyś na pewno zrozumie i podziękuje mamie…
fakt.pl/ foto: yt screenshot/gbaranska