Ten przerażający zwyczaj co roku zbiera w Nepalu krwawe żniwo, mimo że od 2007 roku jest oficjalnie zabroniony. Ale mieszkańcy odległych himalajskich wiosek nie przejmują się prawem krajowym i dalej wierzą w starodawne zwyczaje. Tym razem ich ofiarą padła 35-letnia kobieta mająca okres i jej dwóch synków.
35-latka została zmuszona do opuszczenia domu wraz z synami w wieku 9 i 7 lat. Musiała udać się do prowizorycznej „chatki menstruacyjnej”. Nepalczycy w dużej części wciąż wierzą bowiem w to, że gdy kobieta ma okres, to jest nieczysta. Nie może przebywać z innymi domownikami, ani nawet dotykać jedzenia i przedmiotów, z których oni korzystają.
Kobieta opuściła więc dom i udała się do „chatki menstruacyjnej” – ledwo trzymającego się budyneczku bez ogrzewania. Próbowała rozpalić ogień aby ogrzać siebie i dzieci. Rano mieszkańcy odkryli we wnętrzu ich zwłoki.
Trwa wyjaśnienie okoliczności ich śmierci. Podejrzewamy, że cała trójka zatruła się dymem
– powiedział przedstawiciel lokalnej policji. Wszystko wskazuje na to, że od małego ogniska zajęły się koce trójki śpiących, a gryzący dym doprowadził do ich uduszenia.
Zwyczaj odseparowywania kobiet z menstruacją od reszty społeczności jest nazywany chhaupadi. Władze Nepalu usiłują walczyć z nim przy pomocy edukacji i kar. Za jego praktykowanie można trafić do więzienia na 3 miesiące lub zapłacić grzywnę w wysokości około 30 dolarów. Jednak jasne jest, że minie jeszcze wiele lat, zanim ta nieludzka tradycja zostanie wykorzeniona.