Ewa Kopacz, była premier z PO, na antenie Radia RMF FM, przyznała, że aktualny rząd PiS popełnia identyczne błędy jak jej rząd, ale w sposób jeszcze gorszy, bo bardziej rażący.
— Kiedy słyszałam o tych zarzutach na sali sejmowej, to zagościła we mnie tęsknota, dlaczego nie mamy tego na papierze. Żaden z tych gości nie może powiedzieć wtedy, że się pomylił, został źle zrozumiany – powiedziała była premier na temat audytu jej rządu zorganizowanego przez rząd PiS. – Mam wrażenie, że my jesteśmy już na tym etapie, że po pierwsze, nie zlekceważyliśmy tego sygnału, który dali nam wyborcy 24 października ubiegłego roku. I dzisiaj próbujemy to nadrobić, ale też nie lekceważymy tych słów, które padają. Ministrowie w sposób bardzo profesjonalny odnosili się do tych zarzutów – przekonywała Kopacz.
Posłanka Kopacz wyjaśniła także zarzuty dotyczące wydatków i marnotrawstwa w spółkach Skarbu Państwa.
— Rozumiem, że ci, którzy zaraz będą beatyfikowani za życia, bo są nieomylni i bezbłędni, wcale nie posyłają do spółek Skarbu Państwa swoich kolegów partyjnych. Oni tam pracują oczywiście za darmo, są tak strasznie w tej chwili szlachetni, że idą nie tylko do tych spółek, ale i rad nadzorczych i też tam nie pobierają odpłatności, nie ma tam żadnego nepotyzmu, że nie ma żadnego kolesiostwa, że dzisiaj ci, którzy zostali wyrzuceni albo przynajmniej zmarginalizowani jeszcze w trakcie trwania kampanii z tych pierwszych szeregów PiS-u wcale nie uczestniczą w tej chwili w tzw. rozdziale łupu – mówiła.
Krótko podsumowała również władzę PiS-u.
-Oni czynią to w sposób jeszcze gorszy, bo bardziej rażący – oceniła Kopacz.
Jedni i drudzy są siebie warci.
Zobacz także: Kopacz wyzywa rząd PiS od hipokrytów
Katarzyna B.