Ministerstwo Edukacji Narodowej chce zreformować system wynagrodzeń nauczycieli.
Jak informuje portal gazetaprawna.pl, resort edukacji na prośbę związków zawodowych zamierza poruszyć temat wzrostu płac nauczycieli w przyszłym roku, a przy okazji zreformować system ich wynagradzania.
Na wniosek Anny Zalewskiej, minister edukacji z PiS, przy Radzie Dialogu Społecznego powołany zostanie doraźny zespół problemowy ds. wynagrodzeń nauczycieli.
— Obecnie mówi się, że ci [nauczyciele – przyp. red.] z najwyższym stopniem awansu zarabiają 5 tysięcy złotych brutto, ale tak naprawdę płacy w tej kwocie jest 2/3. Pozostałe elementy to odprawy i inne świadczenia, które nie trafiają do każdego, co zaciemnia obraz – powiedział Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
Dodatkowy postulat związkowców jest związany z podwyżką wynagrodzeń od stycznia 2017 roku.
— Za brak podwyżek i waloryzacji w ostatnich latach należy się nam rekompensata w postaci 20-procentowego wzrostu płac – mówił Ryszard Proksa.— Nie zgadzamy się na mydlenie nam oczu kolejnymi dodatkami do pensji, bo takie propozycje spotkaniu w MEN się pojawiały – zaznaczył.
Katarzyna B.