Angela Merkel, kanclerz Niemiec, według magazynu „Forbes” po raz szósty z rzędu została uznana najpotężniejszą kobietą świata.
Jak informuje portal wprost.pl, przed opublikowaniem rankingu były sugestie, że w tym roku na jego czele stanie Hillary Clinton, która z Partii Demokratycznej ubiega się o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tak się jednak nie stało. Magazyn „Forbes” po raz szósty z rzędu uznał Angelę Merkel za najbardziej wpływową kobietę świata.
Wysoką pozycję uzasadniono przede wszystkim politycznymi dokonaniami ostatnich lat.
„Merkel udało się sprostać wielu wyzwaniom, z jakimi zmierzyła się Unia Europejska, a także doprowadziła do tego, że niemiecka gospodarka uniknęła kolejnej recesji” – pisze „Forbes”. „Merkel postanowiła zastosować jedną z najbardziej niezwykłych geopolitycznych strategii, czyli humanizm w czystej postaci” – napisano w uzasadnieniu.
Na drugim miejscu w rankingu najpotężniejszych kobiet świata znalazła się Hillary Clinton, a na trzecim Janet Yellen, szefowa amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Zdania są podzielone. Jedni uważają kanclerz Merkel za najpotężniejszą kobietę świata, a drudzy za prowadzoną przez nią proimigrancką politykę wieszają na niej psy.
Natalia W.