Historia Martyny, która zmarła kilka lat temu powinna być przestrogą dla nas wszystkich. Dziewczyna chciała schudnąć kilka kilogramów. Niestety, tabletki zamówione u internetowego sprzedawcy przyczyniły się do jej śmierci.
Do przerażającej sytuacji doszło w 2013 roku. To właśnie wtedy 20-letnia Martyna Sz. zakupiła magiczne tabletki na jednej z aukcji internetowych. Ich sprzedawca obiecywał, że po niedługim czasie dziewczyna zrzuci zbędne kilogramy. Tak się jednak nie stało. Skład tabletek zawierał trującą substancję.
Po 8 dniach przyjmowania niebezpiecznych tabletek odchudzających z 20-latką zaczęło dziać się coś strasznego. Martyna poczuła się tak źle, że sama postanowiła się zgłosić do szpitala. Martyna miała problemy z oddychaniem, temperatura organizmu wynosiła bez mała 40 stopni, z jej ciała zaczęła parować woda.
„Chciałabym pojechać do szpitala, bo ledwo oddycham i mam 39,6 temp” – pisała w przejmującej wiadomości do mamy 20-latka.
Następnego dnia Martyna Sz. zmarła. Zgon nastąpił z powodu rozległej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Trującą substancją okazał się Dinitrofenol, który spowodował, że dziewczyna dosłownie ugotowała się od środka. Składnik tabletek doprowadził do drastycznej przemiany metabolizmu.
DNP, czyli dynitrophenol może powodować między innymi zaćmę, palpitację serca i przegrzanie organizmu prowadzące do śmierci.
Źródło: Fakt