W kolejną rocznicę zamachów na World Trade Center publikujemy poprawione cyfrowo nagranie operatora CBS News Marka LaGanga. Świetna jakość poprawionej cyfrowo kopii pozwala na dogłębne wniknięcie w rozgrywający się 11 września 2001 roku na ulicach Nowego Jorku dramat pod WTC..
Mark LaGanga był ze swoją kamerą we wszystkich ważnych miejscach tuż po tym gdy samoloty wbiły się w dwie wieże WTC. Nagranie rozpoczyna się tuż po zawaleniu pierwszej z wież. Operator wędruje przez pokryte pyłem ulice i dochodzi do budynku WTC 7. Po drodze usiłuje wydobyć jakieś informacje z mijających go policjantów, strażaków i zwykłych ludzi uciekających z ruin. Z ich relacji buduje się obraz niesamowitego chaosu – nikt nie wie i nie rozumie, co właściwie rozgrywa się wokół niego.
ZOBACZ TEŻ: Przedszkolanka nie mogła uciszyć płaczącego niemowlęcia. Zrobiła coś strasznego
W pewnym momencie druga z wież zaczyna się walić. Potworny rumor walącej się konstrukcji rozdziera głośniki, a chmura pyłu dosłownie połyka ludzi widocznych na ekranie. LaGanga tymczasem wciśnięty w ogrodzenie nagrywa ten straszliwy moment! Możemy to zobaczyć w 18 minucie filmu.
11 września 2001 roku terroryści Al. Kaidy kupili bilety na cztery rejsy lotnicze. Porwali wszystkie samoloty. Dwa z nich uderzyły w wieże World Trade Center, jeden miał spaść na Pentagon, zaś ostatni rozbił się w Pensylwanii dzięki bohaterskiej postawie pasażerów, którzy nie dopuścili do przejęcia maszyny przez terrorystów. Sugeruje się, że ten samolot miał uderzyć w Biały Dom lub Kapitol. Katastrofa ta do dzisiaj wzbudza szereg kontrowersji, ponieważ wielu ludzi nie wierzy w oficjalną wersję wydarzeń.
wprost.pl/ foto: screenshot/ youtube.