Wiele syryjskich kobiet należących do wspólnot chrześcijańskich postanowiło w ciągu ostatniego roku przyłączyć się do walki zbrojnej prowadzonej przeciwko Państwu Islamskiemu, tworząc grupy bojowe na terenie Syrii, głównie w prowincji Al-Hasaka.
— Przyłączyłam się do nich, ponieważ widząc, co się dzieje w naszych osiedlach i co grozi naszym ludziom, postanowiliśmy nie dopuścić do dalszych masakr. Dlatego chwyciłam za broń – oświadczyła w wywiadzie internetowym dla agencji EFE Nisza Gawrije, rzeczniczka Kobiecych Oddziałów Obrony Beznahrin.
To zbrojne ugrupowanie postanowiło kontynuować tradycję słynnego oddziału syryjskich kobiet-powstańców, Oddziału Ochrony Kobiet. Stanowiły one organizację zbrojną milicji kurdyjsko-syryjskiej. Brały udział w słynnej obronie zamieszkanego głównie przez Kurdów miasta Kobane tuż przy granicy tureckiej, obleganego w ub. roku przez wiele miesięcy przez wojska Państwa Islamskiego.
A mężczyźni z Syrii uciekają przed wojną do Europy. I jeszcze Niemcy dają im za to zasiłki.
BR