Marceli C., 18-latek który w nocy z niedzieli na poniedziałek wymordował niemal całą swoją rodzinę w domu w Ząbkowicach Śląskich znajduje się w areszcie. Coraz chętniej głos zabierają teraz bliscy rodziny i znajomi chłopaka ze szkoły. Wygląda na to, że z psychiką 18-latka nie działo się najlepiej.
Przypomnijmy przebieg całego zdarzenia. Marceli C. po zamordowaniu rodziców i 7-letniego brata ukrył poza domem narzędzie zbrodni i zakrwawione ubrania po czym wezwał policję. Twierdził, że ktoś włamał się do jego domu i pozabijał bliskich. Funkcjonariusze jednak szybko wywnioskowali z rozmowy z nim, że to on może być sprawcą zbrodni. W Ząbkowicach nie mogą uwierzyć w to co zaszło.
ZOBACZ TEŻ: Ksiądz Tymoteusz SZYDŁO podjął SZOKUJĄCĄ DECYZJĘ! Przyznał się, że…
Osoby znające nastolatka i jego rodzinę twierdza, że chłopak był uzależniony od gier i internetu. Całe godziny spędzał przed monitorem, a przez to uczył się co najwyżej przeciętnie. Tymczasem matura zbliżała się wielkimi krokami.
Być może to na tym tle doszło do konfliktu między Marcelim a jego rodzicami. Dziennikarze fakt24.pl dotarli do profilu Facebook chłopaka, na który ten wrzucał całe mnóstwo materiałów dotyczących gier komputerowych.
Również rówieśnicy nastolatka twierdzą, że nie najlepiej układały mu się kontakty z rodzicami. Prawdopodobnie starali się oni wpłynąć na syna i zmusić go do nauki rozumiejąc jak ważny dla niego będzie wynik egzaminu dojrzałości.
Marceli prawdopodobnie wszystko zaplanował. Przed wezwaniem policji ukradł oszczędności rodziców w różnych walutach, które znalazł w domu i ukrył nieopodal narzędzia zbrodni i brudnych ubrań. Najprawdopodobniej zamierzał uciec za granicę.
Za potrójne zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi mu nawet dożywocie.