Biblioteka Śląska wyłoniła zorganizowała nietypowy konkurs na… przykład paplaniny.
„Kucharka zrobiła deser” – rozwinięcie tego prostego zdania w formie paplaniny zwyciężyło w konkursie organizowanym przez Bibliotekę Śląską w Katowicach z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego.
Zabawa polegała na wymyśleniu zdania w dwóch wersjach – poprawnej językowo oraz w formie paplaniny. Konkurs miał zwrócić uwagę na problem mowy pozbawionej sensu.
Najlepsza okazała się propozycja Beaty Przybyłowskiej. Jej proste zdanie „Kucharka zrobiła deser” w formie „waty słownej” brzmi:
„Pracownica sekcji kuchennej placówki gastronomicznej aktywnie zaangażowała się w proces planowania, organizowania i realizowania zadania docelowego, jakim było wykonanie modułu finalnego stanowiącego komponent uzupełniający posiłki (w tekstach dodatkowych dla celów praktycznych zwanego dalej obiadem), tj. deseru”
Nagrodzono również dwóch innych autorów – Urszulę Karczewską i Jarosława Kapsę. Pani Urszula zaproponowała zdanie: „W marcu przy głównym wejściu do budynku pojawią się 2 nowe donice z cyprysami wiecznie zielonymi” w wersji niezwykle rozbudowanej paplaniny, liczącej ponad 400 wyrazów.
Z kolei pan Jarosław zdanie: „Tworzy się Biuro Ochrony Rządu w celu ochrony osób, wymienionych w ustawie, ważnych dla funkcjonowania państwa” rozwinął tak:
„To zbyt daleko posunięta, złośliwa sugestia, że ilość ostatnich wypadków, w tym powodujących tygodniowy pobyt Premiera RP w szpitalu, świadczy jakoby BOR nieskutecznie realizował zadanie ochrony osób; ochronę rozumieć należy szerzej nie tylko jako ochronę dobrostanu fizycznego osoby chronionej, lecz także troskę o jej dobrostan psychiczny, zgodnie ustawą: respektujący ich godność ludzką i ich prawa człowieka”
Laureaci otrzymają nagrody książkowe i tytuł Lubownika Języka Ojczystego. Przyznano także wyróżnienia specjalne.
W ocenie pracowników śląskiej książnicy, zwycięzcy konkursu wykazali się nie tylko dużym poczuciem humoru, ale i niebywałą sprawnością językową.
Konkurs miał zwrócić uwagę na problem mowy pozbawionej sensu, określanej m.in. wodolejstwem, biciem piany, „tere-fere”, paplaniną czy „watą słowną”. Jak podkreślali bibliotekarze, zjawisko czczej gadaniny panoszy się coraz bardziej. Słyszymy to w wypowiedziach polityków, urzędników, w mediach i w mowie potocznej.
Jak powiedziała Aneta Satława z Biblioteki Śląskiej, choć tegoroczne zadanie okazało się dla czytelników trudne, wiele telefonów i maili z pytaniami świadczyło o dużym zainteresowaniu.
Ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego obchodzony jest 21 lutego. Co roku Biblioteka Śląska stara się go uczcić proponując swoim czytelnikom wspólną zabawę językową.
W 2013 r. książnica zaproponowała akcję „Ocalimy od zapomnienia”, polegającą na zebraniu zapomnianych oraz rzadko używanych polskich wyrazów. Ubiegłoroczny konkurs skupił się na najmniej lubianych, niechcianych słowach. Zwycięzcami w głosowaniu okazały się „konkubina” i „konkubent”. (PAP)
fot. pixabay