Nie żyje polski dziennikarz prasowy i telewizyjny Krzysztof Leski. Mężczyzna padł ofiara zabójstwa 34-letniego mężczyzny. Mordercą dziennikarza okazał się jego znajomy.
Z poczynionych na tym etapie ustaleń wynika, iż zatrzymany i pokrzywdzony znali się od jesieni ubiegłego roku. Poznali się na terenie jednej z placówek medycznych w Warszawie. W ostatnim czasie zatrzymany zamieszkiwał w mieszkaniu należącym do pokrzywdzonego – potwierdził Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Krzysztof Leski karierę dziennikarską rozpoczynał w latach 80. Był jednym z członków Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Niedługo później został redaktorem naczelnym Biuletynu Informacyjnego NZS Politechniki Warszawskiej. W latach 1989–1991 był reporterem i korespondentem „Gazety Wyborczej”.
Przez wiele lat współpracował z Telewizją Polską. Komentował wszelkie ważne wydarzenia polityczne w Programie Trzecim Polskiego Radia. Publikował swoje teksty na łamach znanych czasopism („Wprost”, „Polityka”, czy też „Kulisy”). W latach 2006 – 2007 pracował jako reporter Kuriera 3 w Telewizji Polskiej oraz prezenter programu 30 minut. W 2011 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za swoje zasługi dla dziennikarstwa.
Ciało Leskiego znaleziono wczoraj w jego mieszkaniu w Warszawie. 9 stycznia skończyłby 61 lat.
34-letni morderca dziennikarza sam oddał się w ręce policji. Podszedł do policjantów patrolujących Rynek Główny w Krakowie i oświadczył, że w Sylwestra dopuścił się zbrodni, pozbawiając życia Krzysztofa L.
Krakowscy policjanci skontaktowali się ze stołecznymi funkcjonariuszami. Ci udali się do mieszkania Krzysztofa L. Ponieważ drzwi wejściowe były zamknięte, zdecydowali się przy pomocy strażaków wyważyć drzwi. Po wejściu do mieszkania warszawscy policjanci znaleźli zwłoki 60-latka. Na jego ciele widoczne były liczne obrażenia.
Zdjęcie: Pixabay, youtube