Niektórzy uważają, że premier Mateusz Morawiecki dał wyraźny znak, że idzie na walkę z singlami. A wszystko przez popularnego Tindera.
Na samym początku odpowiedzmy czym jest Tinder i dlaczego premier Mateusz Morawiecki nim wzgardził. Tinder jest to popularna aplikacja randkowa, za pomocą której można spotkać nowe osoby. Jednym ruchem palca możemy zdecydować czy osoba na zdjęciu nam się podoba czy nie i czy chcemy z nią randkować czy nie.
A wszystko poszło o popularną zabawę internetową zwaną #DollyPartonChallenge. Polega ona na tym, że wstawia się cztery zdjęcia, która pasują w swojej formie i treści do czterech najważniejszych portali społecznościowych. Internauci publikują te cztery fotografie w oparciu o seriwsy: Linkedin, Facebook, Instagram oraz właśnie Tinder. (Linkedin jest to portal, który specjalizuje się w sferze biznesowej).
Mateusz Morawiecki przyłączył się do tej zabawy, ale nie grał fair – według zasad, bo stworzył nowe zasady. Zamienił Tindera na popularną niegdyś naszą-klasę.pl, która dziś już jest pieśnią przeszłości i mało kto pamięta, że w ogóle istniała. Naszą klasę zastąpił na dobre Facebook oraz Messenger. Zdjęcie premiera zabawy Dolly Parton Challenge lotem błyskawicy okrążył internet. Zdjęcie zamieszczone na facebookowym profilu możesz zobaczyć poniżej lub klikając tutaj.
ZOBACZ: Małopolskie: Ciało ministranta zostało …
Jednak wiele osób mówi, że nasz premier dał wyraz swojego poczucia humoru. Według niektórych pokazał, że ma dystans do siebie i potrafi mile zaskoczyć internautów. Jednak, jak mówią niektórzy, pokazał, że ma gdzieś singli i że jest tradycjonalistyczny.
Źródło: Facebook