Samolot należący do linii Air Canada napotkał na spore problemy chwilę po starcie z madryckiego lotniska Barajas. Pilot Boeinga 767 zgłosił poważny problem jakim było uszkodzenie części podwozia i problemy z jednym z silników. Awaryjne lądowanie było koszmarem dla wszystkich pasażerów.
Maszyna, która miała lecieć z lotniska Barajas w Madrycie w kierunku Toronto (Kanada) zaraz po starcie napotkała poważne problemy techniczne. Pilot zgłosił wieży, że doszło do uszkodzenia części podwozia. Na domiar złego zaczął szwankować jeden z silników uszkodzony rozerwaną oponą. Pilot poprosił kontrolera lotów o zgodę na awaryjne lądowanie. Pasażerowie przeżyli prawdziwy horror, ponieważ zanim maszyna wylądowała minęło dobrych 5 godzin. Samolot ze 128 pasażerami na pokładzie był eskortowany przez hiszpański myśliwiec F-18, który sprawdzał do jak poważnej usterki doszło.
ZOBACZ:Wracały z wczasów „odchudzających”. Obsługa nie wpuściła je do samolotu bo były za (…)!
Pilot samolotu przez cały czas kontaktował się z pasażerami, których zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą, a manewr, który wykona będzie całkowicie bezpieczny. Samolot krążył nad Madrytem przez 5 godzin, w tym czasie musiał opróżnić zbiorniki paliwa, aby bez żadnego ryzyka osadzić maszynę na ziemi. Boeing 767 wylądował na lotnisku dopiero przed godziną 19, na szczęście procedura przebiegła bez najmniejszego problemu i nikomu z obecnych na pokładzie pasażerów nic się nie stało.
ZOBACZ TAKŻE:WYPADŁA Z SAMOLOTU NA MADAGASKARZE. Trwają poszukiwania, bo maszyna leciała nad…
źródła: wprost.pl, foto: pixabay.com