Równo 10 lat temu miało miejsce głośne zatrzymanie warszawskiego prokuratora Krzysztofa W.
Jak informowały media, w akcji brał udział Konrad T. – obecny świadek koronny:
„20 marca 2007 r. Krzysztof W. przyjmuje w swoim domowym muzeum znajomego Konrada T. Właśnie siedzą przy stole, gospodarz przelicza pieniądze przyniesione przez gościa, chowa je do kieszeni, gdy wpadają funkcjonariusze CBŚ.
Cały pakiet 300 tys. zł został, jak to się mówi w prokuratorskim żargonie, zabezpieczony. Pieniądze były oznakowane proszkiem fluorescencyjnym i sfotografowane. Drobiny tego proszku policyjni technicy znaleźli na dłoni Krzysztofa W. i prawej nogawce tuż koło kieszeni” (Tygodnik Przegląd)
Z kolei Wprost twierdziło, że prokurator wpadł przez działanie podstawionych funkcjonariuszy:
„Krzysztof W. został zatrzymany po raz pierwszy przez CBŚ w marcu. Miał za łapówki oferować uchylenie aresztu lub przerwy w karze. Tuż przed zatrzymaniem prokurator przyjął od podstawionych funkcjonariuszy 300 tys. zł za obietnicę wypuszczenia na wolność podejrzanego o handel narkotykom”
Jak było naprawdę?
Późniejsze procesy pokazały, że osobą, która wręczyła łapówki był Konrad T. – cichy współpracownik CBŚ. To. to obecnie jedyny polski świadek koronny do spraw korupcyjnych, w tym do sprawy Rywina. Jego wiarygodność wielokrotnie podważały oskarżeni i ich obrońcy, ale zeznania innych świadków oraz dokumentacja potwierdza prawdziwość jego zeznań.
Dziś mija 10 lat od operacji specjalnej z Krzysztofem W. W marcu br. uchylono część wyroków skazujących w dużej sprawie korupcyjnej prowadzonej na podstawie zeznań Konrada T. w tym także wyrok dotyczący prokuratora W.
Wcześniejszy wyrok wydany w 2015 r. przez Sąd Okręgowy wobec Krzysztofa W. to 7 lat więzienia. SO uznał, że prokurator przyjął od Konrada T. ok. 66 tys. zł łapówek za pomoc w utrudnianiu śledztw wobec przestępców oraz volkswagena, którego dostał w użyczenie od T. Jednak ten wyrok za „bieżącą” współpracę z T. uchylił w marcu Sąd Apelacyjny, a Prokuratura Krajowa w Łodzi zapowiada kasację.
Sprawa dotycząca operacji specjalnej i przyjęcia przez prokuratora W. 300 tys. złotych łapówki toczy się już 10 lat. Czyżby W. nabrał od T. umiejętności przeciągania rozpraw, w czym obecny świadek koronny był podobno specjalistą?
źródła:
H. Kowalik, Oskarżyciel oskarżony, Tygodnik Przegląd
Prokurator Krzysztof W. zatrzymany, Wprost.pl
PAP