Rafał Ziemkiewicz to prawicowy dziennikarz i publicysta. Od wielu lat jest redaktorem tygodnika „Do rzeczy”. Prowadzi również satyryczny program „W tyle wizji” na antenie TVP INFO.
Jako prawicowy dziennikarz, który od czasu nadejścia tzw. dobrej zmiany, wiadome jest, że Rafał Ziemkiewicz nie sympatyzuje z „Gazetą Wyborczą”. Dziennik założony przez Adama Michnika jest często wyśmiewany przez prawą stronę sceny politycznej, do której zalicza się Rafał Ziemkiewicz.
Dziennikarz nie zostawił suchej nikt na „Gazecie Wyborczej”. W ostatnim udzielonym wywiadzie udzielonym dla portalu „Do rzeczy” powiedział:
„Gazeta Wyborcza” z jednej strony żyje wspomnieniem swojej dawnej potęgi, gdy artykuł w „GW” sprawiał, że przerażony premier odwoływał ministra, a muzeum, czy teatr zrywały wystawy. Dzisiaj mogą sobie tylko nakukać i to ich oczywiście boli i frustruje. Z drugiej strony starają się brać wzór z tego, co dzieje się na Zachodzie.
Ziemkiewicz dodał także:
Przypominam aferę związaną z Oscarami, gdzie grupa wariatek oskarżyła Akademię, bo wśród nominowanych zabrakło kobiet i kolorowych. Stephen King, który był jej członkiem odpisał, że on kieruje się tylko wartością artystyczną filmu i został skrytykowany, że to podejście nie do przyjęcia. Amerykanie na szczęście się przed tym obronili. Sądzę, że powinniśmy przyzwyczaić się do normalności, a normalnością jest to, że artysta, który ma dobry dorobek i sukcesy, jest promowany, a „GW” może zgrzytać zębami.
Publicysta Rafał Ziemkiewicz, stwierdził, że obecne znaczenie „Gazety Wyborczej” zmalało i mało kto liczy się z jej zdaniem. Stwierdził:
Kiedyś było tak, że książka, która została skrytykowana przez „Gazeta Wyborcz” miała dodatkowo kilkanaście tysięcy egzemplarzy, a teraz nikt nie zwraca uwagi na to, co ma do powiedzenia „Gazeta Wyborcza”.
ZOBACZ: Krzysztof Bosak żąda, aby prezydent Duda dał weto!
Źródło: DoRzeczy.pl