Jeden z największych sklepów internetowych świata rozpoczął walkę z produktami pomagającymi chronić się przed zachorowaniem na koronawirusa. Aukcje znikają w zawrotnym tempie!
Wraz ze wzrostem zachorowań na koronawirusa, a także jego szybkim rozprzestrzenianiem, powstają nowe możliwości zarobienia sporych pieniędzy. Największy sklep internetowy świata postanowił walczyć ponad milionem ofert produktów związanych z wirusem.
Liczba aukcji, które pojawiły i ciągle pojawiają się na stronach Amazonu jest olbrzymia. Wśród nich w ostatnich tygodniach coraz większy procent stanowiły maski ochronne, żele i „cudowne” preparaty na koronawirusa. Amerykański gigant sprzedaży internetowej postanowił działać. Usunął ze swoich stron ponad milion ofert!
Zdecydowana większość usuniętych aukcji dotyczy produktów higienicznych, zapobiegających, czy nawet reklamowanych jako lek na koronawirusa. Głównym powodem skasowania tych ofert są zawyżone ceny i nieprawdziwe informacje zamieszczane w opisach tych produktów. Największym problemem sklepu są maseczki ochronne i żele dezynfekujące.
Amazon to nie miejsce dla spekulantów – mówi rzeczniczka koncernu
Sprytni sprzedawcy postanowili wykorzystać zapotrzebowanie na te produkty. Choć to prawda, że mogą one pomóc w ustrzeżeniu się wirusa, to ich ceny poszybowały w górę o kilkaset procent. Dobrym przykładem jest dziesięciopak maski N95 w cenie 128 USD (ok. 504 zł), gdy wcześniejsza średnia cena wynosiła ok. 41 USD (ok. 161 zł). Inni sprzedawcy postanowili reklamować „cudowne” preparaty, które wyleczą nas z wirusa. Szkoda, że jest to zwyczajne kłamstwo i żerowanie na naiwności klientów. Ze sklepu znikają także książki.
ZOBACZ: Policja wykorzystuje KORONAWIRUSA. Ma niecny plan
Nie tylko my mamy swojego Jerzego Ziębę. Amazon postanowił usunąć ze swoich stron także książki, które zamiast pomagać, mogą zaszkodzić w leczeniu koronawirusa. Zapewnia także, że dział medyczny strony jest teraz pod wzmożoną kontrolą i koncern robi wszystko, żeby zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo swoich klientów.