Nastolatek nie mógł dłużej znieść siedzenia w domu. Gdy go opuścił doszło do tragedii.
Kwarantanna to trudny czas dla nas wszystkich. Niemal do zera powinniśmy ograniczyć opuszczanie naszych czterech ścian. Pewien nastolatek nie mógł tego znieść, niestety wyjście z domu skończyło się dla niego tragicznie.
19-letni chłopak nie mógł wytrzymać domowej kwarantanny i postanowił wybrać się na wycieczkę. Wyruszył na samotną wspinaczkę w góry. Nikomu nie powiedział o swych zamiarach i zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Chłopak zmarł.
Tatrzański Park Narodowy został zamknięty ze względu na pandemię koronawirusa, aby nie zachęcać turystów do jego odwiedzania. Nie zraziło to jednak 19-latka, który postanowił wspiąć się na Nosal w Tatrach Zachodnich.
Zwłoki młodego mężczyzny zostały znalezione we wtorek wieczorem. Policja ustaliła, że prawdopodobnie chłopak poślizgnął się na skale i spadł w przepaść, zginął na miejscu. Nie wiemy jaki był powód, dla którego 19-latek wybrał samotnie na taką wycieczkę.
Ta część parku, w której zdarzył się wypadek uchodziła za jedną z najbardziej odludnych. Nikt nie wiedział, że chłopak się tam wybiera. Nikt także nie mógł mu pomóc, gdy doszło do tej tragedii.
ZOBACZ TEŻ: Seniorzy nie mogą spotykać się z bliskimi. Zamiast tego mają korzystać z…
Oficjalnie wszystkie wejścia do parku zostały zamknięte od 13 marca. Nie działają także parkingi, wyciągi i schroniska. Policja nie ustaliła jednak jak chłopak dostał się na teren parku.
Podczas okresu kwarantanny zdecydowanie najtrudniej jest pozostać w domu młodym osobom. Zwykle spędzaliby czas ze znajomymi, czy w klubach. Należy jednak zdać sobie sprawę z tego, że odpowiedzialne działania dzisiaj będą miały zbawienne skutki dla nas wszystkich w niedalekiej przyszłości.