W Polsce obowiązuje stan zagrożenie epidemicznego. Nie wszyscy jednak traktują koronawirusa poważnie.
Słyszymy apele rządu i osób znanych o pozostanie w domach. Wszystko dla naszego bezpieczeństwa. Okazało się, że władze jednej z polskich gmin mają gdzieś zagrożenie spowodowane koronawirusem.
W gminie Jarosław na Podkarpaciu niedawno zmarł wieloletni wójt Pan Roman Kałamarz. Po jego śmierci rozpisano nowe wybory. Pierwsza tura odbyła się 8 marca, lecz nie przyniosła rozstrzygnięcia. Druga tura ma się odbyć w najbliższą niedzielę 22 marca i nikt nie zamierza jej przełożyć.
Gdy w całej Polsce politycy dyskutują o tym, aby przełożyć majowe wybory prezydenckie, na Podkarpaciu sprawy mają się inaczej. Tam prawdopodobnie odbędzie się druga tura już za kilka dni. Osoby odpowiedzialne za głosowanie tłumaczą, że przedterminowe wybory są rozpisane przez premiera i nie mają wyjścia, muszą trzymać się harmonogramu.
Urząd Gminy zapewnia także, że dołoży wszelkich starań, aby zadbać o bezpieczeństwo głosujących, jak i członków komisji wyborczej. W pierwszej turze do urn poszło ponad 5 tysięcy osób. Ze względu na zagrożenie zarażeniem, jeśli dojdzie do niedzielnego głosowania, weźmie w nim udział zdecydowanie mniej osób. Jest jeszcze szansa na zmianę terminu drugiej tury.
Może się to jeszcze zmienić w piątek. Wybory przedterminowe na wójta są zarządzane przez premiera, my otrzymujemy kalendarz i mamy go zrealizować. Komisarz wyborczy nie ma żadnego wpływu na datę wyborów – powiedział dyrektor Delegatury w Przemyślu
ZOBACZ TEŻ: KURIOZALNA decyzja Netflixa. Nie dostaniesz tego, za co zapłaciłeś
Środki bezpieczeństwa jakie zamierzają podjąć władze gminy, to m.in. jednorazowe długopisy, żele dezynfekujące, czy maseczki. Jednak jaki jest sens wyborów w takim momencie? Wiele osób przebywa na kwarantannie i to uniemożliwi im oddanie głosu. Miejmy nadzieję, że wybory zostaną przesunięte.