Hiszpanię opanował koronawirus. Mimo dramatycznej sytuacji nie przyjmują jednak pomocy od absolwentów medycyny.
Ponad 25 tysięcy zachorowań i ponad tysiąc zgonów, to bilans epidemii w Hiszpanii. Wydaje się, że każda para rąk mogąca pomóc w walce z wirusem jest na wagę złota. Okazało się, że niekoniecznie.
Hiszpański system sanitarny jest w dramatycznej sytuacji. Z pomocą zaoferowali się absolwenci medycyny, którzy chcieliby poprawić sytuację w kraju. Mimo tego, że byliby w stanie pracować za darmo, to nie mogą. Sprzeciwia się temu Ministerstwo Zdrowia.
Chodzi o kraj pochodzenia dyplomu. Absolwenci medycyny z polskich uczelni nie są dopuszczani do pomocy. Nie mogą nostryfikować swoich dyplomów w Hiszpanii i rozpocząć pracę lekarzy, mimo, że ukończyli medycynę w Polsce.
Chodzi o 110 absolwentów, z czego 20 mogłoby zacząć pracę od zaraz, ponieważ są na miejscu. Hiszpańska gazeta „El Confidencial” opisuje polską edukację w zakresie medycyny jako wzorową na skalę europejską. Niestety hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia jest innego zdania.
Jesteśmy lekarzami, skończyliśmy medycynę w Polsce, w kraju Unii Europejskiej. Oferujemy nasze profesjonalne usługi, ale tutejsze Ministerstwo Zdrowia nie pozwala nam pracować nawet teraz, kiedy w Hiszpanii brakuje 25 tysięcy lekarzy – mówi 32-letni lekarz Enrique Gallego
Wielu ignorowanych absolwentów polskich uczelni medycznych może poszczycić się znakomitymi wynikami naukowymi, ale to nie wystarcza dla hiszpańskiego Ministerstwa Zdrowia – pisze „El Confidencial”
Absolwenci twierdzą, że problem leży po stronie hiszpańskich władz, które źle interpretują unijną dyrektywę. Problem trwa od ponad roku, jednak nikt nie spodziewał się tego, że przy takim niedoborze personelu, nadal te dyplomy nie będą wystarczające.
ZOBACZ: Seryjny złodziej ZATRZYMANY. Senior okradał urząd z…
Sytuacja jest kuriozalna. Szczególnie dlatego, że ci ludzie są już lekarzami, jedynie ich dyplomy pochodzą z innego kraju. W Polsce studenci kierunków medycznych są witani z otwartymi rękami w szpitalach i są im przydzielane zadania według kompetencji. Niestety, w Hiszpanii biurokracja jest ważniejsza od kompetencji, nawet w takich okolicznościach.