Rodzina ofiary jest przekonana o winie osoby, która zasiadła na ławie oskarżonych. Wskazuje na to też wiele pobocznych dowodów. Jednak choć minęły miesiące od zbrodni, wciąż nie odnaleziono zwłok. Aby to zrobić potrzebna będzie prawdopodobnie mała fortuna i bardzo długie i ciężkie prace, by bez wątpliwości ustalić tożsamość mordercy.
Mengqi Ji miała 28 lat i przybyła do Stanów Zjednoczonych w 2013 roku. Studiowała tam i znalazła miłość. Wyszła za mąż za Joseph Elledge’a. Szybko jednak okazało się, że nie był to dobry kandydat na męża. Jakiś czas temu został on oskarżony o molestowanie rocznej córki. W październiku 2019 prawdopodobnie zabił też swoją żonę. Jednak brak ciała uniemożliwia postawienie mu solidnych zarzutów. Aby to zrobić rodzina kobiety zbiera fundusze na niebywałą akcję inżynieryjną, która ma pomóc odnaleźć zwłoki 28-latki.
Mengqi Ji zaginęła 9 października 2019 roku. Policja podejrzewa, że jej mąż zaciągnął zwłoki nad rzekę Lamine, niedaleko Booneville i tam porzucił zwłoki. Niestety teren w tej okolicy jest bardzo trudno dostępny i przebadanie brzegów rzeki i jej koryta praktycznie niemożliwe.
ZOBACZ TEŻ: Polski pacjent „zero” opowiada o tym, co spotkało go w szpitalu. To było straszne 18 dni
Psy tropiące, które brały udział w akcji doprowadziły funkcjonariuszy właśnie w to miejsce. Trop jednak urwał się przy rzece. Dalsze poszukiwania utrudniły gęste zarośla i niemożność dalszego spenetrowania okolicy. Brak ciała stawia też pod znakiem zapytania pociągnięcie do odpowiedzialności Josepha Elledge’a.
Rodzina wraz ze swoim pełnomocnikiem postanowiła zebrać zawrotne fundusze w wysokości 500 tysięcy dolarów (ok. 2 miliony złotych). Chcą stworzyć mur oporowy i przepompować wodę z koryta rzeki w okolicach wiaduktu Missouri 41, gdzie jak podejrzewają śledczy znajduje się ciało 28-latki. Bliscy ofiary poprosili o pomoc polityków i zwykłych ludzi. Jeśli ich plan się powiedzie, a ciało zostanie odnalezione, to będzie to jedna z najbardziej spektakularnych akcji tego typu.