Andrzej Duda nadal nie może wybaczyć Beacie Tadli. Znowu wypomniał jej, że pięć lat temu potraktowała go w fatalny sposób.
– Pięć lat temu, kiedy ja startowałem na urząd prezydenta Rzeczypospolitej byłem atakowany przez wszystkie, dosłownie wszystkie media, może najmniej przez Polsat. Jak wtedy traktowała mnie telewizja publiczna, to wszyscy widzieli. Proszę sobie przypomnieć wywiad z panią Tadlą. A mój konkurent Bronisław Komorowski znajdował się pod absolutną ochroną medialną. Natomiast zaraz po pierwszej turze wyborów, gdy okazało się, że nie wygrał, ogłosił referendum z postulatami pana Pawła Kukiza, który zdobył 20 proc. To referendum kosztowało kilkaset milionów złotych – powiedział prezydent w „Gościu Wydarzeń” w Telewizji Polsat i Polsat News.
Beata Tadla obecnie pracuje w Radiu ZET oraz w Onecie. Po odejściu z „Wiadomości TVP” była też związana z Nowa TV i Superstacją.
Dziś twierdzi, że nie chce wracać do tematyki politycznej. Czyżby rzeczywiście miała dość polityków?
Wywiad, który wzbudził tyle kontrowersji, można zobaczyć poniżej.
https://www.youtube.com/watch?v=K5c2GGnQ_QM
– Tylko że ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Więcej, to Andrzej Duda powinien przeprosić za to, jak odpowiadał, a w zasadzie jak nie odpowiadał na moje pytania, jak się zachowywał, co mówił po programie. Usłużne media PiS-owskie szybko przykryły arogancję swojego kandydata, powtarzając dziesiątki razy, że to dziennikarka atakowała kandydata na prezydenta i pomijając, że to kandydat nie potrafił odpowiedzieć na żadne pytanie, w związku z tym był dopytywany, dociskany – powiedziała Beata Tadla „Faktowi”.
Kto ma rację w tym sporze? I czy Beata Tadla i Andrzej Duda wreszcie podadzą sobie ręce? Czas pokaże.
Fot. screen z TVP Info