Ania Lewandowska zazwyczaj mówi o pozytywach.
W końcu także jej aktywność zawodowa wymusza to, że Ania Lewandowska motywuje i zachęca ludzi do podjęcia wysiłku. Zachęca też do zmian w życiu.
Teraz jednak zmiana sytuacji nastąpiła u każdego z nas. I co gorzej, to nie są to zmiany, które bym nam się podobały. Wiele osób żyje w strachu przed zarażeniem. Boimy się o zdrowie swoje i swoich bliskich.
W przypadku Ani Lewandowskiej ten szczególny czas przypadł na okres ciąży. To czas, kiedy kobieta powinna mieć spokojne myśli, a nie tak pełne niepokoju. Sama trenerka przyznała, że jest jej ciężko mówiąc: „Pękło we mnie”.
Anna zaczyna niby lekko, od pytania o sposób na nudę:
„No dobra ▶️ chwila prawdy?
Jak sobie radzicie w DOMU ? Jakie aktywności zapewniacie swoim maluchom?„
Potem jednak przyznaje, że ostatnio nie wytrzymała napięcia, jakie towarzyszy epidemii koronawirusa:
„Wczoraj miałam przełomowy DZIEŃ – zapytałam KIEDY TO SIĘ SKOŃCZYYYYYYYY??!!
Pękło we mnie.
Ale dałam sobie chwilę na oddech i zaczęłam spisywać, co będzie, kiedy wrócimy do normalności.
Bo nic nie będzie już takie samo…”
Na koniec jednak Ania Lewandowska dzieli się ciekawą myślą dotyczącą postrzegania rzeczywistości:
„Szczęśliwie wiem, że to, co się teraz dzieje niedługo będzie tylko WSPOMNIENIEM, a najważniejsze, będzie to, że wyjdziemy z tego silniejsi ludzie z innym postrzeganiem świata. Nauczymy się doceniać „normalność”…
Musimy JEDNAK sumiennie odrobić lekcję, którą właśnie otrzymaliśmy.”
To są pocieszające myśli, szczególnie gdy mija kolejny dzień, a my już nie mamy pomysłów na to, co robić w domu…
Zobacz też: Robert LEWANDOWSKI ma PROBLEMY! Padł ofiarą…