Na setkach stacji benzynowych we Francji zaczęło brakować paliwa, ponieważ protesty przeciwko reformie prawa pracy doprowadziły do spadku produkcji w rafineriach.
Jak informuje portal rmf24.pl, blokady dróg organizowane przez związki zawodowe utrudniają dostawy paliw. Związkowcom nie podoba się nowe prawo pracy, jakie wprowadził lewicowy prezydent Francois Hollande (o czym pisaliśmy wcześniej).
Francuska grupa przemysłu naftowego UFIP poinformowała, że w sobotę na 317 z 2200 stacji benzynowych Total zabrakło paliwa. Nie było natomiast kłopotów na stacjach firm Shell i Eni. Z kolei kilka departamentów na półmocy Francji wprowadziło ograniczenia zakupu beznyny, a nawet zakaz kupienia paliwa w kanistrach.
Związki zawodowe zapowiedziały, że w przyszłym tygodniu zorganizują kolejny protest dotyczący liberalizacji prawa pracy, tymczasem prezydent Hollande jak na razie jest nieugięty.
Zobacz także: Protesty we Francji przeciwko reformie prawa pracy
Natalia W.