Zachcianką Romana Piaśnika, burmistrza 35-tysięcznego Olkusza (woj. małopolskie), jest… pozłacany łańcuch jako insygnium władzy.
– Jeśli jest taka wola, aby również burmistrz Olkusza reprezentował miasto podczas podniosłych wydarzeń w łańcuchu, to ja oczywiście się z tym zgadzam – powiedział burmistrz Piaśnik.
Jak informuje portal gazetakrakowska.pl, niektórzy radni i mieszkańcy dziwią się tego typu ozdobą, bo uważają słusznie, że jest to niepotrzebne wydawanie pieniędzy podatników.
– Mieszkańcy oczekują innych działań ze strony gospodarza miasta, chociażby w zakresie przyciągnięcia do Olkusza inwestorów. Insygnia będą traktowane jako niepotrzebny wydatek – powiedział radny Michał Mrówka.
Ale są także zwolennicy tego, by burmistrz posiadał pozłacany łańcuch.
– Jestem bardzo zadowolony z tego, że Olkusz znajdzie się wreszcie wśród miast, w których burmistrz podczas najważniejszych uroczystości zakłada insygnium w postaci łańcucha – powiedział radny Ryszard Ryza.
Szacuje się, że cena łańcucha może zaczynać się od 10 tysięcy złotych – pisze gazetakrakowska.pl.
BR