Jak na ironię, Monalisa Perez i jej już świętej pamięci chłopak, Pedro Ruiz osiągnęli to, co chcieli – czyli wielką sławę. Niestety, stało się to w tragicznych okolicznościach. Jeden z ich filmików na YouTube skończył się dramatycznie.
Para dokumentowała w mediach społecznościowych niemal każdy dzień swojego życia. To video miało przynieść im sławę ostateczną. Ale potoczyło się nie tak, jak zakładali.
Pomysłodawcą był Pedro. Poprosił swoją dziewczynę, będącą wówczas w ciąży o to, aby strzeliła do niego z niewielkiej odległości. Zasłaniał się jedynie cienką książką, która jego zdaniem powinna powstrzymać kulę.
Niestety, gdy Monalisa strzeliła, pocisk bez trudu przebił książkę i ugodził śmiertelnie Pedra. Służby medyczne wezwane na miejsce mogły jedynie stwierdzić zgon. Właśnie zakończyła się sprawa sądowa Monalisy.
Sąd w Minnesocie uznał ją za winną nieumyślnego spowodowania śmierci i wymierzył karę… pół roku więzienia. Dodatkowo kobieta ma dożywotni zakaz posiadania broni. Być może sędzia był tak łaskawy, bo pomysłodawcą był Pedro, a Monalisa wychowuje teraz samotnie dwójkę jego dzieci.
Do potwornego wydarzenia doszło 26 czerwca 2017 roku. Na żywo obserwowało je 30 osób oglądających relację w Internecie i trzyletnie dziecko pary. Tak naprawdę dopiero po tym video popularność pary rozeszła się tak jak od zawsze tego chcieli.
Chyba ziszczenie tego marzenia, nie było aż tyle warte…