Znęcał się na schorowanym ojcem. Dramat staruszka trwał od lat. Dlaczego nikt nie reagował? Skąd taka znieczulica?
Tragedia schorowanego mężczyzny wyszła na jawy, gdy jego syn po raz kolejny ukradł mu pieniądze. Wówczas 76-latek wreszcie zdecydował się złożyć zawiadomienie na Policję.
– Policjanci przeprowadzili szczerą rozmowę z rodziną i natychmiast uruchomili procedurę “Niebieskiej Karty”. Ustalili, że 41-letni, bezrobotny, uzależniony od alkoholu syn znęcał się od około 5 lat nad ojcem. Wyzywał, szarpał, groził, a nawet bił i regularnie okradał. Zaciągając liczne długi i sprzedając w lombardach sprzęt należący do ojca, “zarabiał” na alkohol, którego ciągle było mu mało. Nie dość, że nie opiekował się 76-latkiem, to jeszcze znęcał się nad nim – relacjonują mundurowi
Po wizycie dzielnicowych stan staruszka pogorszył się. Trafił do szpitala. Był niedożywiony i wyczerpany. Nie wrócił już jednak do domu. Dzięki MOPS trafił do mieszkania chronionego. Dostał też opiekę.
Policjanci odłączyli mężczyznę od dostępu do konta ojca. Opiekę nad jego pieniędzmi przejęła córka staruszka.
Funkcjonariusze wszczęli dochodzenie w sprawie znęcania się nad 76-latkiem. Jego syn usłyszał już zarzuty.
– Szczęśliwy finał tej historii ucieszył niezwykle mł. asp. Witolda Lisiaka i mł. asp. Mariusza Małka, za sprawą których życie mężczyzny odmieniło się nie do poznania. To oni jako pierwsi usłyszeli, jak bardzo cierpiał przez minione lata i ruszyli ze skuteczną pomocą dla niego – informuje Policja.
Jak długo trwałby jeszcze dramat staruszka, gdyby nie zdecydował się poprosić o pomoc? Dlaczego przez lata nikt nie reagował? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi.
Zobacz także: Tajemnicza śmierć dziennikarki. Grożono jej, bo wiedziała za dużo?
Fot. Pixabay