Co roku ulicami Przemyśla przechodzi marsz oddający cześć Ukraińcom z UPA, w którym uczestniczą władze samorządowe miasta.
Jak czytamy w serwisie Kresy.pl, coroczny marsz kończy się na ukraińskim cmentarzu wojennym w Pikulicach, gdzie upamiętniani są nie tylko zmarli żołnierze Ukraińskiej Republiki Ludowej, ale także członkowie zbrodniczej Ukraińskiej Powstańczej Armii, którzy brali udział w napaści na polską wieś Bircza w 1946 roku. Na cmentarzu oddawany jest hołd także Stefanowi Banderze.
W czerwcu br. zaplanowany jest kolejny marsz. Czy wezmą w nim znowu udział samorządowcy z Przemyśla?
Serwis Kresy.pl donosi o jeszcze jednym bulwersującym wydarzeniu, do którego doszło w sobotę. Otóż dwaj pracujący w Polsce Ukraińcy zostali przyłapani na hajlowaniu na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku w Lublinie. Teraz – za propagowanie ustroju faszystowskiego i znieważenie miejsca pamięci osób zamordowanych – grozi im kara 10 miesięcy pozbawienia w wolności, ale w zawieszeniu i po 1500 złotych grzywny.
TP