Krzysztof Rutkowski to chyba jedyny detektyw w Polsce, który wypracował sobie własną markę.
Rutkowski jest rozpoznawany nie tylko jako profesjonalista w swojej branży, ale też jako swego rodzaju celebrytą.
Śledząc instagram jego oraz jego żony – Mai Rutkowski, można uznać, że para prowadzi wystawne, luksusowe życie. Jak się jednak okazuje, wiele spraw detektyw Rutkowski realizuje pro publico bono.
Biznesmen
Obiegowa opinia mówi, że najwięcej jest zleceń detektywistycznych dotyczących zdrad małżeńskich. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w biurze „Rutkowski”:
Zdrady małżeńskie są promilem działania. – mówi detektyw w rozmowie z wsieci24.pl – Zajmujemy się przede wszystkim przestępczością gospodarczą, ekonomiczną, konfliktami interesów wielkich firm i udziałowców. Niejednokrotnie spółek Skarbu Państwa, korporacji znanych na całym świecie, banków i towarzystw ubezpieczeniowych.
Skala działania jest bardzo duża, bo jak mówi Rutkowski, bywały i zlecenia za 150 tysięcy euro.
Sekret skuteczności
Sam detektyw zasłynął swoją skutecznością jeśli chodzi o poszukiwania zaginionych osób czy mienia. Często tam gdzie zawodzi Policja i inne służby państwowe, to właśnie Rutkowski rozwiązuje zagadkę. Jaki jest jego sekret? Jak mówi, po części jest to własna intuicja:
Nie chwaląc się… Zawsze sam prowadzę rozmowy i czuję, kto jest konfabulantem, a kto przekazuje wartościowe informacje.
Także siła mediów społecznościowych przynosi nam niebywałe rezultaty – przyznaje detektyw.
Sam korzysta z instagrama, youtube a także z dwóch serwisów internetowych. Dodatkowo w przypadku poszukiwań, ściśle współpracuje z mediami lokalnymi organizując konferencje prasowe i przekazując bieżące informacje.
Zemsta nie działa
Zapytany przez nas o sprawę porwań i uprowadzeń rodzicielskich detektyw przyznaje, że takich spraw jest cała masa.
Staramy się stosować rozwiązania prawno mediacyjne. Wyskakiwanie z krzaków i zabieranie dziecka nic nie daje. Tutaj „zemsta za zemstę” nie działa.
Krzysztof Rutkowski mówi, że w sprawach rodzinnych trzeba szukać rozwiązania konfliktu, a nie działać siłowo. Swoim pracownikom mówi:
Kultura i elegancja to Wasze trofeum.
Dla kogo Rutkowski pracuje za darmo?
Usługi detektywa do tanich nie należą, szczególnie gdy potrzeba zaangażowania większej liczby osób i specjalistów. Poszukiwania zaginionych to koszt od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jednak bardzo często takie poszukiwania są prowadzone za darmo.
Gdybym uznał, że nie chce mi się pracować, to bym nie musiał – twierdzi Rutkowski – ale nie żyjemy tylko dla siebie.
To dlatego wiele akcji detektyw realizuje pro publico bono. Szczególnie, gdy wie, że zdesperowanej rodziny nie stać na poniesienie kosztów poszukiwań.
Mam syna, który w grudniu skończy 7 lat [Krzysztof junior – przyp red.]. Nie chcę, żeby widział, że jego ojciec siedzi w domu i ogląda telewizję. I żeby nie miał, czego napisać w szkolnym wypracowaniu na temat swojego taty.
Ja sam byłem bardzo dumny ze swojego ojca i tak samo chcę wychowywać swojego syna. Uczyć go walki ze złem.
Mimo to Krzysztof Rutkowski nie czuje się filantropem. Często największą nagrodą jest zwykłe „dziękuję”.
Zobacz też: Więzień dostał „pusty” list. Wartość przesyłki to 50 tysięcy złotych!