„D**ę ci widać, obróć się bardziej do jachtów, to może coś zarobisz”. miał powiedzieć Emil Stępień, gdy zastał żonę drzemiącą na planie filmu „Dziewczyny z Dubaju”.
Doda udzieliła właśnie wywiadu dla „Wprost” gdzie ujawnia kulisy swojego związku z producentem filmowym Emilem Stępniem. Z tego, co powiedziała wynika, że Emil stosował wobec Dody przemoc psychiczną i poniżał ją na różne sposoby.

Wokalistka zasugerowała, że mąż ją zdradzał, a ona sama wykazała się wielką naiwnością biorąc z nim ślub:
ja sama wykreowałam postać Emila, taką, jaką ja sama widziałam przez dłuższy czas. Fajnego, uczciwego faceta, chodzącego do kościoła, dobrego i kochanego, stroniącego od alkoholu, nie homofoba
– przyznała.
Jak się bowiem okazało:
…Emil ma osiem kart telefonicznych. A ja się tak cieszyłam, opowiadałam koleżankom, że idąc do toalety, zostawia telefon na stole…
Doda przyznał, że już dwa lata temu wyprowadziła się od Emila Stępnia. Teraz zarówno ona jak i jej mama są zastraszane przez producenta. W związku z tym obecnie gwiazda kontaktuje się z mężem jedynie mailowo:
Kiedy jeszcze miałam, gdy dzwonił, a jego imię pojawiało się ekranie telefonu, dostawałam duszności ze stresu. Nie mogłam oddychać. Zresztą on o tym doskonale wie.
– opowiadała.
>>>Piotr Krysiak masakruje Emila Stępnia! Nazwał go „ratlerkiem” i „błagającym pudlem”!
cyt/wywiad na wprost.pl