W środę 3 czerwca 2020 r. w norweskiej gminie Alta, domy zostały zmiecione do morza.
Osuwisko miało 650 metrów szerokości i 21 metrów głębokości, a stało na nim aż osiem domów, w tym weekendowe rezydencje Norwegów. I nic dziwnego, bo Alta, położona w najbardziej wysuniętym na północ okręgu Finnmark to piękna okolica. Miejscowość znana jest z lasów, płaskowyżów górskich, nadmorskich krajobrazów i zorzy polarnej.
Anders Bjordal, norweski inżynier z Dyrekcji ds. Zasobów Wodnych i Energii, powiedział, że to było jak „wielka gliniana zjeżdżalnia”, a takie lawiny błotne na taką skalę „rzadko zdarzają się w Norwegii, może co rok lub dwa lata”.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a wszyscy ludzie zostali ewakuowani z budynków. Jedynie pies, który znalazł się na osuwisku, wpadł do morza. Udało mu się jednak dopłynąć i wydostać na ląd.
Here is the aftermath with one house left.
There was a dog that joined the ride, but he was able to swim back to shore and get rescued. pic.twitter.com/kLIJxcyAs6
— Jan Fredrik Drabløs (@JanFredrikD) June 4, 2020
Teraz urzędnicy będą monitorować ląd pod kątem dalszego przemieszczania się lawin w nadchodzących dniach, a także monitorować poziom morza i dna morskiego.
>>>Edyta Górniak czeka na śmierć? Zamieściła niepokojący wpis (FOTO)
Na podst. cnn