Elton John przeżył prawdziwy dramat na swoim ostatnim koncercie. Show przerwała mu choroba.
Elton John to niezwykle popularna postać w branży muzycznej. Ma rzesze fanów na całym świecie. Niestety, podczas ostatniego koncertu muzyk musiał przerwać show ze względu na chorobę. Ze sceny schodził zalany łzami. Co się wydarzyło?
ZOBACZ TAKŻE: Dziwne wiadomości w smartfonach! Polacy masowo otrzymują podejrzane…
Na koncercie brytyjskiego muzyka w Auckland w Nowej Zelandii do pewnego momentu wszystko było w porządku. Show przebiegało zgodnie z planem. Publiczność bawiła się rewelacyjnie słuchając przebojów wielkiej gwiazdy. Niestety podczas próby zaśpiewania jednej ze swoich piosenek pod tytułem „Daniel”, Elton miał ogromne trudności z wydobyciem z siebie odpowiednich dźwięków.
-Właśnie straciłem głos. Nie mogę śpiewać. Muszę już iść. Przepraszam. Tak mi przykro – powiedział do publiczności artysta
Tuż po tych słowach, muzyk wstał od fortepianu i zszedł ze sceny zalany łzami. Członkowie zespołu, z którym grał, próbowali go pocieszać. Publika zareagowała wręcz rewelacyjnie. Fani oklaskiwali załamanego artystę przez dłuższą chwilę. Według doniesień portalu gwiazdy wp.pl, po kilku minutach Elton wrócił, aby dokończyć koncert, jednak był zmuszony znacznie go skrócić. Po całym wydarzeniu podziękował wszystkim przybyłym oraz wspomniał o chorobie, która była powodem całego zajścia.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia artyście!
Źródło: gwiazdy wp
fot. facebook