Prawdziwy dramat przeżywają pasażerowie luksusowego wycieczkowca, Diamond Princess, który zacumował w porcie Jokohama w Japonii. Lekarze wezwani do pasażerów, którzy zgłaszali załodze złe samopoczucie dowiedli, że część z nich została zarażona koronawirusem!
Statek wypłynął w rejs z portu w Hongkongu, 25 stycznia. Na pokładzie luksusowego wycieczkowca znajduje się 3700 osób w tym załoga. Niezapomniany rejs w jednej chwili przerodził się w prawdziwy koszmar dla przerażonych podróżnych. Okazało się, że na pokładzie jednostki znajdują się osoby zarażone koronawirusem. Dowiodły tego badania lekarzy, którzy pobrali próbki od 273 pasażerów uskarżających się na zdrowie. Podczas analizy materiałów w szpitalu w Jokohamie okazało się, że 10 pasażerów wycieczkowca Diamond Princess zostało zainfekowanych śmiertelnie groźnym wirusem.
ZOBACZ:Morze wyrzuciło statek widmo na brzeg. We wraku dokonano makabrycznych znalezisk!
Statek został uziemiony w jokohamskim porcie (Japonia). Wszyscy pasażerowie i załoga zostali poddani kwarantannie jednak zejdą na ląd dopiero wtedy, gdy lekarze będą mieli pewność, że już nikt nie jest zakażony wirusem z Wuhan. Osoby zarażone koronawirusem mają powyżej 50 roku życia i już zostały zabrane przez japońskie władze do placówek medycznych, gdzie przechodzą kolejne badania. Załoga statku w specjalnie wydanym komunikacie dla rodzin pasażerów poinformowała, że wśród osób chorych znajdują się trzej Japończycy, trzech obywateli Hongkongu, dwóch Australijczyków, Amerykanin i członek załogi, który jest Filipińczykiem.
źródła: o2.pl, foto:pixabay.com