55-letnia pani Mieczysława z Nowej Sobótki (gm. Grabów) została potrącona, kiedy wracała po pracy na rowerze do domu. Kierowca samochodu, zbiegł z miejsca wypadku i zostawił ranną zaledwie 300 metrów od jej domu.
Do tragedii doszło w sobotę 27.05. Kobieta wracała z pracy około 23.00. Miała na sobie odblaskową kamizelkę, niestety to jej nie pomogło, kierowca uderzył kobietę i odjechał z miejsca wypadku. Kobieta wpadła do rowu, w którym konała całą noc.
Mąż Pani Mieczysławy czekał na małżonkę do północy, później zasnął, kiedy obudził się rano i nie zastał jej w domu, ruszył na poszukiwania. Podążając drogą, którą zwykle jeździła do pracy, natknął się na jej rower, a potem zauważył żonę leżącą w rowie. Jeszcze oddychała. Wezwał policję i pogotowie, ale mimo reanimacji nie udało jej się uratować. Kobieta wykrwawiła się.
Policja już zatrzymała sprawców wypadku, wszyscy trzej byli pijani. Jednemu z nich 42-latkowi, który prowadził samochód grozi 12 lat więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Źródło GAZETA.PL
MM