Greta Thunberg przekazała smutne wieści. W jej życiu doszło do prawdziwej tragedii.
W życiu Grety Thunberg stała się prawdziwa tragedia. Swedzka aktywistka pożegnała kochającego dziadka. Olof Thunberg był aktorem, reżyserem i lektorem, a jego kariera trwała ponad 75 lat. Mężczyzna zmarł w poniedziałek 24 lutego w wieku 95 lat. Dziadek znanej na całym świecie działaczki był aktorem, reżyserem i lektorem. Przez 75 lat swojej kariery zagrał w dziesiątkach filmów i wystąpił w wielu radiowych audycjach. 17-letnia aktywistka poinformowała o śmierci dziadka za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zamieściła post w którym oddała hołd zmarłemu dziadkowi.
Był jedną z najmilszych osób, jakie kiedykolwiek spotkałam. Strasznie za nim tęsknimy – napisała Greta Thunberg.
ZOBACZ TAKŻE: Żona Zenka Martyniuka w nowej roli!? Nikt się tego nie spodziewał!
Wielu internautów wyraziło swój smutek po tej wiadomości. Pod postami pojawiły się komentarze z kondolencjami i wspomnieniami o Olofie.
Najcudowniejszy, najcieplejszy głos miał twój dziadek. Olof i jego miś Bamse będzie na zawsze w naszych sercach.
Bardzo wam współczuję. Miałem zaszczyt zobaczyć go w muzycznym kabarecie w 1994. Wykonał niesamowity występ i dał mi niezapomniane wrażenia.
Był fantastycznym aktorem. Oczarował całe pokolenia swoim wspaniałym głosem Bamsa. Będziemy za nim tęsknić – komentują internauci.
Jedną z jego najważniejszych ról Olafa Thunberg była praca nad głosem w szwedzkiej wersji Księgi dżungli Disneya. W tym filmie podkładał głos tygrysowi Shere Khan. Mężczyzna wcielił się także Fredrika w Winter Light w 1963 roku, dzięki czemu zdobył sławę na arenie międzynarodowej.
źródło: dailymail, twitter
fot. youtube