Rząd Danii w końcu zrozumiał, że koszty „zielonej energii” są zbyt wysokie, a jej produkcja jest najzwyczajniej w świecie nieopłacalna.
Jak informuje portal niewygodneinfo.pl, rząd w Kopenhadze właśnie podjął decyzję o rezygnacji z budowy pięciu nowych farm wiatrowych o łącznej mocy 350 MW (jest to około 180-200 wiatraków), uznając ten projekt za generujący zbyt wysokie koszty dla zwykłych odbiorców energii elektrycznej.
Według centroprawicowego rządu Larsa Lokke Rasmussena w najbliższych latach Duńczycy musieliby wydać na zakup energii z nowych elektrowni wiatrowych aż 10,6 mld dolarów. Ogromne koszty produkcji były główną przyczyną podjęcia decyzji o wycofaniu się z budowy kolejnych pięciu farm wiatrowych. Rząd w Kopenhadze uznał, że Duńczycy nie są w stanie ponosić ciągłych podwyżek energii elektrycznej.
Kiedy przyjdzie też czas na Polskę? Chyba dopiero jak znikną unijne dotacje marnowane na wiatraki.
Zobacz także: Fortuna na zbadanie wpływu turbin wiatrowych
Natalia W.