Courtney Friel sprawę molestowania przez prezydenta USA opisała w swojej osobistej autobiografii, którą wydała ostatniego dnia grudnia minionego roku. W książce pt. „Tonight at 10: Kicking Booze and Breaking News”. Opisała sytuację, która miała wydarzyć się kilka lat temu, zanim Donald Trump został głową państwa. Dziennikarka umówiła się z politykiem, ponieważ chciała przeprowadzić z nim wywiad na temat sędziowania w konkursie Miss USA. Podczas rozmowy telefonicznej Trump miał zaproponować jej żeby spotkali się w biurze, gdzie będą „mogli się pocałować”.
ZOBACZ:Trump dogada się z Putinem? Ma mu sprzedać Ukrainę w zamian za…
Słowa te miały zszokować dziennikarkę, ponieważ w ogóle nie była zainteresowana flirtem z Trumpem. Mimo to, ówczesny prezydent USA miał brnąć dalej określając Friel jako „najgorętszą reporterkę” stacji Fox News. Dziennikarka wyznała, że szybko ucięła temat i zakończyła rozmowę. Cortney Friel pisze również, że tak bardzo przejęła się słowami Trumpa, że „doświadczyła trudność w pracy”.
.
” Ta propozycja utrudniła mi zachowywanie powagi, gdy przygotowywałam sprawozdania temat kandydowania Trumpa na prezydenta. Rozwścieczyło mnie, że nazwał wszystkie kobiety, które opowiadały historie o jego śmiałych postępkach, kłamczuchami. Całkowicie im wierzę”
ZOBACZ TAKŻE:Trump mocno broni życia … dzieci! ZOBACZ!
źródła: o2.pl, foto instagram.com