Instytut Metrologii i Gospodarki Wodnej ostrzega. Zaobserwowano wzrost ilości pyłów zawieszonych w północno-wschodniej Polsce.
Jak podano, nasz kraj jest w zasięgu niżu znad zachodniej Ukrainy. Położenie niżu, wraz z wyżem znad Uralu powoduje silne wymuszanie napływu mas powietrza znad południowego wschodu.
– Tym samym obserwujemy wzrost ilości pyłów zawieszonych w północno-wschodniej Polsce. Na naszych mapach oraz GIOŚ widać gwałtowny wzrost koncentracji PM10 ug i PM2,5 ug.
Analiza zdjęć satelitarnych wskazuje wystąpienie wzmożonego zapylenia atmosfery, szczególnie w niższych warstwach. Dodatkowo na stacjach synoptycznych północno-wschodniej Polski spadła znacząco przejrzystość powietrza – poinformowało IMGW.
⚠️W związku z niepokojącymi informacjami o dużym wzroście stężenie pyłu zawieszonego #PM10 lepiej nie wychodźcie z domu jeśli nie musicie.
Obserwujcie nasze prognozy przemieszczenia się PM10 na stronie https://t.co/UTrz4Ht65j#IMGW #meteo #pył pic.twitter.com/UBgQqPOy6c
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) October 1, 2020
Widzialność suchego powietrza spadła do 5 km (na Podlasiu). Odnotowano tzw. zmętnienie pyłowe.
W południowej Rosji wzbiła się gęsta ilość pyłów. To ona została przetransportowana na teren Krajów Bałtyckich, w tym również prawdopodobnie do Polski.
– W związku z niepokojącymi informacjami o dużym wzroście stężenie pyłu zawieszonego PM10, lepiej nie wychodźcie z domu, jeśli nie musicie – apeluje IMGW.
Ponadto przez silny i porywisty wiatr mamy do czynienia z podniesieniem się ilości pyłów zalegających na przesuszonym stepie. Te pyły prawdopodobnie jednak nie dotrą do naszego kraju.
Przypomnijmy, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił prognozę pogody na najbliższe dni. Okazuje się, że jesień mocno nas zaskoczy.
Zobacz także: Była w aucie z małym dzieckiem. Nagle zdarzyło się coś przerażającego!
Fot. Pixabay