Na tegoroczne wakacje Jacek Kawalec wybrał nieoczywisty kierunek, bo wybrał się do Rumunii. Co więcej aktor, prezenter i piosenkarz zdecydował się na dosyć skromną formę wypoczynku.
Zamiast lecieć do Rumunii samolotem i spać w luksusowych hotelach, Jacek Kawalec w podróż wybrał się samochodem. Nocuje zaś w namiocie na różnych campingach.
Aktor bardzo chwali sobie taką formę wypoczynku, bo jak pisze:
Namiot, słońce, ceny niższe niż w kraju – rumuńskie wakacje czeskim autem. Codziennie nowe miejsce, nowi ludzie, nowe wrażenia, ślady historii, przygoda…
W trakcie swojego wypoczynku, Jacek Kawalec zanurza się też w lokalnym życiu. Wybrał się na przykład do rumuńskiej fryzjerki, odwiedził też sklep spożywczy.
Tu miał okazję zauważyć, że cukrowa panika jest obecna także w Rumunii. Pokazał kobietę która kupiła właśnie kilkadziesiąt kilo cukru.
Nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać, ale do Rumunii też już to doszło.
Podał też cenę cukru w Rumunii:
Wprawdzie cukier jeszcze jest i to tańszy niż u nas (3,19 Lei to około 3,09 zł), ale już zaczyna znikać.
Internauci komentowali, że to jest porcja cukru na przetwory. Inni zwracali uwagę na to, że pani przydałoby się raczej pobiegać niż zajadać cukrem. Więc może to i dobrze, że drożeje…
Wyświetl ten post na Instagramie