Piosenka „Patointeligencja”, którą niespełna tydzień temu wypuścił 19-letni raper Mata bije rekordy popularności. Raczej nie poleci w radiu(choć może jesteśmy nie na bieżąco?) ze względu na kontrowersyjny tekst, ale i tak wzbudziła niesamowite kontrowersje i dyskusje. Syn znanego profesora prawa miał bowiem bardzo gorzkie przesłanie. Negatywnie do niego ustosunkował się aktor Jarosław Jakimowicz.
Jakimowicz współpracujący obecnie z TVP od zawsze prosto z mostu wyraża swoje zdanie na różne tematy. I co warte podkreślenia – nie jest klakierem, który ustawia się z wiatrem jak chorągiewka, raczej działa jak etatowy skandalista i nonkonformista, wyklęty przez większość kolegów z branży rozrywkowej. Podczas gdy wielu z nich zachwyca się fenomenem Maty i „Patointeligencji”, Jakimowicz ma zupełnie inne zdanie na ten temat.
ZOBACZ TEŻ: Strażacy przyjechali do pożaru auta. Nie spodziewali się tego, co zobaczą
Mam dwóch synów: 19-letniego i 15-letniego. Żaden z nich nie posługuje się takim językiem ani nie odnosi się do rodziców w ten sposób, co raper Mata. Rap mi się kojarzył zawsze z muzyką biedy, ulicy, muzyką dla tych, którzy są trochę odrzuceni i nie bardzo mają jakąś przyszłość. A tymczasem tu mamy bananowego chłopca, który wcale nie żyje na ulicy
– mówi Jakimowicz.
Ekscesy rapującego nastolatka wywołują raczej dezaprobatę u Jakimowicza, nie zaś zachwyt:
To jest jego jakiś chory bunt. Jest z dobrego domu, a udaje gangsta. Ja bym go posłał do wojska!
Jakkolwiek lubimy i szanujemy pana Jarka, o tyle tu wydaje nam się, że chyba nie załapał sedna tego kawałka. Nam wydaje się, że jest on właśnie o tęsknocie do normalnego, zwykłego domu, bez fury pieniędzy i luksusów. Z drugiej jednak strony pan Jakimowicz z niejednego pieca chleb jadł i zawsze sam na ten chleb zarabiał – nie dziwi więc, że wynurzenia młodego chłopaka, któremu jest „za dobrze”, wywołują u niego reakcję alergiczną.
A Wy co myślicie o utworze Maty i jaką macie opinię na temat całej tej sprawy?