Jarosław Kaczyński poseł na Sejm IX kadencji to dla wielu Naczelny Wódz Państwa Polskiego lub po prostu Naczelnik. O tym, że jego wpływy są duże może choćby poświadczyć to, że msza za jego matką nieboszczkę byłą transmitowana w Telewizji Publicznej. Można by powiedzieć, że „mama byłaby dumna z syna”.
Polityczne losy prezesa Prawa i Sprawiedliwości chylą się ku końcowi. Ale broń Panie Boże – nie ku upadkowi. W końcu to Jarosław Kaczyński wychował dla kraju kolejne pokolenie socjalistów, którym „pieniądze się należą i kropka”. W końcu każdy bąbelek musi dostać pięćset złotych, a to że podatki rosną i ceny rosną – mało kogo to obchodzi.
Jak już informowaliśmy koniec prezesa Prawa i Sprawiedliwości, nieustraszonego wojownika o losy polskich ludzi uciemiężonych pracą, wynikają z jego wieku. To już czas, kiedy większość rówieśników przechodzi na emeryturę. Jest jeszcze jedna teoria: za 3 lata (kiedy skończy się kadencja Jarosława I i ten przejdzie na emeryturę) cała gospodarka runie! Ale on będzie miał ręce czyste. I zostanie zapamiętany jako „nowy Gierek”, a ludzie będą mówić: „nie było jak za Kaczyńskiego, chociaż nasze bąbelki miały piniążki, a teros? Musimy iść do roboty”.
Podobna wizja, w dosłownym tego słowa znaczeniu, była objawiona trzem kobietom z Bochni! Prócz tego, że domagają się natychmiastowej Intronizacji Chrystusa Króla, to w ich wizjach wystąpił także Jarosław Kaczyński! A w nich prezes PiSu …
Pani Michalina miała wizję, jak Jarosław po skończonej rozmowie o Polsce przemierza przez podwórko. I tenże Jarosław zaczyna prowadzić rozmowy z ptakami niczym św. Franciszek z Asyżu. Według wizjonerki pani Michaliny: dojdzie do rozłamu w PiS-ie! Ale to nie koniec złych wiadomości bo wedle jej przepowiedni pan prezes skończy z chorobą psychiczną!
ZOBACZ: Nowy film Patryka Vegi! W tle handel dziećmi i prawie naga Julka Wieniawa
Niektórzy zaprzyjaźnieni z Prawem i Sprawiedliwością przecierają oczy ze zdumienia! I co ciekawe nie chodzi tu o ewentualną chorobę psychiczną. Mówią: „To nie do wiary! Jarek z ptakiem? On przecież koty woli!”.