W 2012 roku cała Polska żyła zaginięciem małej Madzi Waśniewskiej, która rzekomo została porwana. Szybko okazało się, że żadnego porwania nie było, a za wszystkim stoi jej mama Katarzyna Waśniewska, która z zimną krwią zamordowała córeczkę. Teraz odsiaduje karę 25 lat pozbawienia wolności, a inne osadzone robią wszystko by wymierzyć jej sprawiedliwość!
Waśniewska była osadzona w więzieniu dla kobiet w Krzywańcu. Otrzymała oznaczenie P1, czyli osoba osadzona po raz pierwszy, ale szczególnie niebezpieczna. Jak się jednak szybko okazało to na nad jej głową ciążyło niebezpieczeństwo.
ZOBACZ: Użyźnisz babcią ogródek? Opracowano nowy, makabryczny sposób na rozkład zwłok!
Jak ustalili dziennikarze „Super Expressu” w ostatnich dniach Waśniewska została w ekspresowym tempie przeniesiona z więzienia w Krzywańcu do Lublińca. Jak tłumaczy informator „Se.pl”, więźniarki miały ułatwione zadanie, bo przecież morderczynię Madzi i tą sprawę znała cała Polska. Kobieta nie była więc anonimowa w momencie przybycia do zakładu karnego.
Przeniesienie do Lublińca zapewne niewiele da, bo więzienny kodeks kobiet jasno stwierdza, że życie dziecka to świętość. Tak więc morderczynie nie mogą czuć się nigdzie bezpiecznie, bo w każdym zakładzie karnym znajdą się chętne, by ukarać je za zabicie bezbronnej istoty.
Wygląda więc na to, że Waśniewska, która przez długi czas ogrzewała się w blasku swojej mrocznej sławy i zainteresowania mediów, dopiero teraz ponosi zasłużone konsekwencje.
wp.pl/ foto: se.tv – screenshot