Nie ma nic gorszego niż zimna i deszczowa wiosna i lato. Po miesiącach pluchy i szarówki jesienią i zimą każdy z nas czeka na ciepłe promienie słońca i piękną pogodę. Niestety, ten rok nas nie rozpieszcza i po bezśnieżnej, brzydkiej zimie przyszła zimna , brzydka i często deszczowa wiosna i wciąż nie możemy doczekać się upału.
Synoptycy, ale też wielu zwykłych ludzi spragnionych kąpieli słonecznych i lekkich strojów wyczekuje tzw. „pierwszego upału”. Jest to dzień w roku, kiedy po raz pierwszy temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza. Zazwyczaj pierwszy upał pojawia się w połowie maja, rzadziej na początku czerwca. Bywają jednak odchylenia od tej normy – w tym roku ewidentnie mamy do czynienia z opóźnianiem się nadejścia upałów, bowiem początek czerwca przyniósł nam pogodę deszczową i bardzo zmienną.
ZOBACZ TEŻ: Jak zadbać o przydomowy ogródek? Kiedy kosić, a kiedy podlewać – o tym musisz pamiętać!
W ubiegłym roku pierwszy upał zanotowaliśmy równo rok temu bo 3 czerwca w Świnoujściu – termometry pokazały tam 34 stopnie. Dwa lata temu upał przyszedł już 3 maja, a najwcześniejszy w ostatnich latach pierwszy upał mieliśmy w 2012 roku, 28 kwietnia, w Słubicach. Co czeka nas w tym roku?
Niestety, wszystko wskazuje na to, że na prawdziwy upał przyjdzie nam jeszcze poczekać. I to sporo. Maj zapisał się w historii jako najzimniejszy maj od 29 lat. Czerwiec nie zapowiada się na wiele lepszy. Wszystko wskazuje na to, że upał nadejdzie dopiero w okolicach 12 czerwca.
Na pocieszenie pozostaje powiedzieć, że to i tak nie najgorzej, bowiem w 2008 roku pierwszy upał przyszedł dopiero 22 czerwca, a więc już w czasie lata. Miało to miejsce w Słubicach, które często notują najwyższe temperatury w kraju.
Wszystko więc wskazuje, że będziemy mieli najpóźniejsze rozpoczęcie sezonu letnich upałów od 12 lat. Gdzie konkretnie będzie tak ciepło? Tego jeszcze synoptycy nie wiedzą, ale w przewidywaniach obstawiają przede wszystkim wspomniane już Słubice, ale także Tarnów, który również często notuje wysokie temperatury.