Niedawno mianowany przez nową ekipę rządową Komendant Główny Policji złożył rezygnację. Powodem ma być szykowana wobec niego prowokacja.
Moja decyzja była suwerenną decyzją i mogła być zaskoczeniem dla moich szefów – powiedział podczas konferencji prasowej insp. Zbigniew Maj. Miałem świadomość, że moje ruchy mogą spotkać się ze sprzeciwem. Nie mogę pracować w atmosferze insynuacji i pomówień (…) Przygotowano wobec mnie prowokację, wykorzystano materiały sprzed kilkunastu lat. Zostałem zaatakowany. Od dziennikarzy dowiaduję się, że mam być zamieszany w sprawy korupcyjne. Czarę goryczy przelał fakt, że poseł opozycji zapytał mnie o prowokację wobec mojej osoby przez byłych pracowników Biura Spraw Wewnętrznych. – Przez 20 lat nie splamiłem swojej służby – zaznaczył.
O tym, że dymisja Komendanta Głownego była dobrowolna, mówił też odpowiedzialny za policję wicemister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński. Szefa policji obciążał informator z czasów, kiedy ten pracował w Centralnym Biurze Śledczym, którego struktury tworzył i był koordynatorem. Dodatkowo w Łodzi toczy się śledztwo w sprawie nieprawidłowości w urzędzie miejskim w Kaliszu. Komendanta oskarża w nim czynny oficer CBA, były szwagier komendanta, z którym jest w tej chwili w konflikcie.
Źródło: wp.pl
DZ