To koniec jednorazowych, tanich maseczek?! Szykują się gigantyczne zmiany! O co chodzi? Skąd takie plany?
Codziennie zakrywamy usta i nos. To nasz obowiązek! Najczęściej używamy do tego tanich maseczek. Możliwe jednak, że czekają nas zmiany i będziemy musieli nosić maski FFP2 i FFP3, na pewno w sklepach. To właśnie tam spotyka się najwięcej osób.
Zobacz także: DRAMAT Katarzyny Dowbor! Przekazała KOSZMARNĄ wiadomość!
Posłowie Magdalena Biejat, Adrian Zandberg, Maciej Konieczny, Paulina Matysiak i Daria Gosek-Popiołek napisali do ministra zdrowia interpelację. Chodzi o zabezpieczenie pracowników handlu. Takie dodatkowe środki byłyby potrzebne zwłaszcza w marketach.
– Otwarcie galerii handlowych może przełożyć się na zwiększoną liczbę zakażeń na koronawirusa. Ryzyko to jest większe w świetle pojawienia się w Europie i w Polsce nowego, bardziej zakaźnego wariantu koronawirusa, przy którym ochrona zwykłą maseczką chirurgiczną może okazać się niewystarczająca – skuteczną ochronę w tym wypadku mogłoby zapewnić stosowanie masek FFP2 i FFP3 – czytamy w interpelacji.
Co na to ministerstwo zdrowia? Czy są planowane zmiany? Sprawa jest poważna. Chodzi o koszty. Za maseczkę bawełnianą trzeba zapłacić ok. 10 zł. Możemy jej używać wielokrotnie. Maska FFP3 to koszt 24 zł i możemy ją mieć na twarzy tylko kilkanaście godzin.
Zobacz także: Maryla Rodowicz pochwaliła się ADORATOREM! Dostała od niego…
Sprawa nie jest więc prosta. Czy przedsiębiorcy będą chcieli ponosić dodatkowe koszty? Czy państwo dołoży się do zakupu maseczek?
Fot. Pixabay
Żródło: se.pl