Koronawirus szaleje. Epidemia pochłonęła już niemal trzy tysiące osób. Szacuje się, że osób zarażonych może być nawet sto tysięcy. Jednym z krajów, gdzie epidemia koronawirusa zbiera największe żniwo w Europie są Włochy. Skąd płyną niepokojące wiadomości nt ojca świętego papieża Franciszka.
Nie tylko Europa, ale i cały świat mierzy się z tym wielkim wyzwaniem jakim jest epidemia koronawirusa. Światowi przywódcy oraz naukowcy próbują ją za wszelką cenę powstrzymać i nie dopuścić, aby się ona rozpowszechniała. Jednak ten wirus ma to do siebie, że nie zna bariery granic. Spokojnie potrafi się przemieszczać z bardzo szybką prędkością.
Dodatkowo sytuacja jest o tyle niekomfortowa, że koronawirus przypomina swoimi objawami zwykłą grypę. Podwyższona temperatura, kaszel, gorsze samopoczucie, łamanie w kościach – to objawy zarówno koronawirusa, ale także i zwyczajnej grypy. A o grypę nie dzisiaj, kiedy powoli wchodzimy w wiosnę, nie trudno.
Europa dziś patrzy na Włochy nie tylko poprzez koronawirus. Chodzi o papieża Franciszka. Okazało się, że ojciec święty z powodu złego stanu zdrowia nie przewodniczył liturgii Środy Popielcowej. Stolica Apostolska jednak uspokaja, że to nic poważnego oraz, że: „Z powodu lekkiej niedyspozycji papież woli pozostać w Santa Marta” Zobaczymy, czy papież jutro weźmie udział w niedzielnej modlitwie Anioł Pański i pozdrowi wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra.
Milionerzy: „Które przykazanie…”. TO pytanie było warte aż 75 tysięcy!
Niektórzy zastanawiają się czy głowa Kościoła katolickiego nie padła ofiarą epidemii. Watykan jednak nic o tym nie wspomina.