Każdy z nas w internecie używa przeglądarki. Wpisujemy do niej różne frazy, hasła. Jak się okazało korzystanie z tej przeglądarki jest bardzo niebezpieczne. Wszystkie dane są już….
w ogromnym niebezpieczeństwie. Specjaliści z zakresu cyberbezpieczeństwa mówią wprost: „To co się stało to jest jedna wielka, a wręcz ogromna katastrofa!”. Jak podaje dziennik „Rzeczpospolita”: „Aktualizacja przeglądarki internetowej Chrome do wersji 79 mogła być groźna dla użytkowników”. Nawet Google przyznało się do tego, że przy aktualizacji był wirus, który mógł wymazać dane użytkowników.
Wirus miał atakować wszystkie aplikacje połączone z systemem Android, które miały wbudowany system WebView. Programy mogły wyświetlać strony internetowe, które oglądamy, a także mogły mieć dostęp do wszystkiego, co mamy zapisanego w telefonie (zdjęć, wiadomość itp.)
Jak czytamy na money.pl: „Niebezpieczeństwo stwarzała migracja danych z systemu Chrome 78 na Chrome 79. Google wstrzymało rozpowszechnianie nowej aktualizacji do czasu naprawy błędu. Gigant zapowiedział też, że niebawem ujawni listę aplikacji, które mogły zostać dotknięte wirusem”.
ZOBACZ: „Dlaczego tak nagle odeszłaś?” Dla nich na zawsze pozostanie Alinką z „Miodowych lat”
Teraz Google będzie musiało się zmierzyć z ogromnym problemem nie tylko technicznym, ale przede wszystkim wizerunkowym. Istnieją dwa sposoby na wyjście z tego impasu. Pierwszy sposób to kontynuacja migracji danych, przy czym te utracone zostałyby przeniesione do nowych lokalizacji. Natomiast drugie wyjście to całkowite odwrócenie procesu i przywrócenie danych do ich starych lokalizacji.
Źródło: money.pl