Zamknięte szkoły, uczelnie, kina i teatry. Mecze przy pustych trybunach to działania profilaktyczne w obliczu pandemii koronawirusa. Większość biskupów odwołała także wydarzenia parafialne w swoich diecezjach, niektórzy duchowni są jednak przeciwnego zdania i wręcz zachęcają do uczestnictwa w mszach. Zabieg ten teoretycznie ma „rozładować” ruch w parafiach. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jest to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie.

Reakcja Kościoła na zagrożenie koronawirusem miała miejsce już dwa tygodnie temu, kiedy polski Episkopat zasugerował, by wierni uczestniczący w liturgii przyjmowali komunię nie do ust, jak się w Polsce najczęściej przyjmuje, lecz na rękę. Tradycyjni wyznawcy chrześcijaństwa stanowczo temu zaprotestowali. Jako argument przytoczyli to, że jest to pohańbienie Eucharystii.

Sytuacja w jakiej znajduje się obecnie ludzkość wymaga niestandardowych działań. Czy trzeba zamknąć kościoły i odwołać msze? To pytanie zadaje sobie z pewnością każda osoba wierząca w Polsce. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to co jest dobre w tym przypadku a co nie.

 

Od 31 grudnia 2019 r. do 7 marca 2020 r. na całym świecie odnotowano 102 132 potwierdzonych przypadków zapalenia płuc spowodowanego nowym koronawirusem, w tym 3 488 zgonów (3,4 proc.). W Polsce na dzień dzisiejszy odnotowano 47 zachorowań, z czego jedna osoba zmarła.

 

źródło: NOIZZ, polsat news

fot. freepik