Ponad tydzień temu w Krakowie zaginął polityk Lewicy, Jakub B. Mężczyzna brał udział w szkoleniu, wyszedł z hotelu i ślad po nim zaginął.
Później pojawiły się informacje, jakoby Jakub B. dzień wcześniej miał zgwałcić kobietę [czytaj tutaj]. I na tym etapie sprawa utknęła. Tymczasem w sprawie wypowiedział się Krzysztof Rutkowski.
Detektyw uważa, że Jakub B. zaginął na „własne życzenie”
Moim zdaniem 30-latek czegoś się bał. Jeśli oskarżenia o gwałt są prawdziwe, mógł to być strach przed tym, że skrzywdzona kobieta złoży zawiadomienie do organów ścigania o przestępstwie. Uważam, że mężczyzna zniknął sam, na własne życzenie. Nikt go nie porwał
– powiedział w rozmowie z Faktem.
Zdaniem Krzysztofa Rutkowskiego zniknięcie Jakuba B. z pewnością ma związek z kobietą. Bez względu na to czy doszło do gwałtu, czy też do dobrowolnego współżycia. Detektyw uważa, że mógł mieć tu miejsce szantaż i stąd też hipotetyczna ucieczka.
Zalecałbym przeczesanie terenów za granicą, najbliżej jest Słowacja. Polityk mógł wsiąść do auta i 1,5 godz. później już być w tym państwie. To doskonałe miejsce do ukrycia się*
Generalnie jednak Rutkowski mówi, że jest za mało danych do wyciągania wiążących wniosków. Natomiast zaoferował swoją pomoc i podjęcie się sprawy.
>>>Gdzie polecimy z Radomia? LOT rozpoczął sprzedaż biletów!
cyt. fakt.pl