Nieprawdopodobne szczęście miała 30-letnia mieszkanka Kanady. Kobieta została postrzelona w klatkę piersiową. Mimo odniesionej rany cały czas była przytomna i mówiła zaskoczonym lekarzom, że nie czuje bólu. W czasie zabiegu ratującego życie okazało się, że życie uratowały jej implanty piersi!
Kanadyjka została postrzelona w klatkę piersiową na ulicy w Toronto przez nieznanego sprawcę, który strzelał z budynku. 30-latka z raną postrzałową lewej piersi została zabrana przez karetkę po, którą sama zadzwoniła! Kobieta przez cały czas była przytomna i mówiła ratownikom, że chyba nic jej nie jest. Nikt nie wierzył w jej słowa, ponieważ wszystkim wydawało się, że to efekt szoku pourazowego. Karetka zabrała ją na oddział ratunkowy, gdzie zdecydowano o przeprowadzeniu szybkiej operacji w celu usunięcia kuli. Jednak najpierw przeprowadzono badanie rentgenowskie aby zlokalizować pocisk.
ZOBACZ:MARTA MANOWSKA odsłoniła naprawdę wiele! ZAPIERA DECH W PIERSIACH!
Kiedy lekarze spojrzeli na zdjęcie nie mogli uwierzyć własnym oczom. 30-latka miała ogromne szczęście, że przeżyła. Kula, która ją trafiła ugrzęzła po prawej stronie klatki piersiowej, dokładnie w prawym implancie jest sztucznej piersi. Lekarze szybko odkryli, że pocisk najpierw przeszył na wylot lewy implant, a następnie z ogromną siłą trafił w prawy sprawiając, że ten obrócił się o 180 stopni. Specjaliści musieli usunąć oba uszkodzone implanty. Na szczęście prócz połamanych żeber kobieta nie odniosła żadnych groźnych obrażeń. Po przeprowadzonym zabiegu lekarze stwierdzili, że gdyby nie sztuczne piersi, Kanadyjka nie miałaby najmniejszych szans na przeżycie.
źródła: cnn.com, foto: youtube.com