Wiadomo już, że najbliższe święta Bożego Narodzenia nie będą takie same jak wcześniej. Narzucony podczas nich ma być m.in. limit osób, które będą mogły być na kolacji wigilijnej. Czy również Sylwester będzie się różnił od tych dotychczasowych? Na to pytanie odpowiedział minister zdrowia.
W sobotę Mateusz Morawiecki ogłosił obostrzenia obowiązujące do 27 grudnia. Uwzględniają one m.in. Boże Narodzenie podczas, którego zakazano spotkań w gronie większym niż pięć osób. Nie dotyczy to ograniczenie osób z jednego gospodarstwa domowego. Wobec tego podczas wigilii do domowników będzie mogło dołączyć maksymalnie pięć osób.
O obostrzenia w Sylwestra zapytany został Adam Niedzielski w programie „Newsroom” tworzonym przez portal wp.pl. Przyznał on, że rząd poczynił krok naprzód, gdyż swoje decyzje ogłasza z czterotygodniowym wyprzedzeniem. „Najbliższy okres od 28 listopada do 27 grudnia już jest sprecyzowany, jakie dokładnie reżimy i obostrzenia będą stosowane” – przyznał.
Stwierdził, że do tego okresu obostrzenia są znane. Jakie zostaną wprowadzone po 27 grudnia zależeć będzie to od sytuacji epidemiologicznej w Polsce. „Nie chcę się zarzekać, że w tej chwili już jesteśmy tak konserwatywnie nastawieni, że w ogóle jakkolwiek przyszłość będzie się zmieniała, to my nie będziemy reagowali. Na razie jesteśmy na pewno nieelastyczni w tej przestrzeni do 27 grudnia, a potem zobaczymy” – powiedział.
Adam Niedzielski, że rząd swoje działania planuje z co najmniej tygodniowym wyprzedzeniem. Stwierdził jednak, że na razie za wcześniej jest, by definitywnie określić jak wyglądać będzie sytuacja po 27 grudnia. Zapytany konkretnie, czy w Sylwestra tez planowane jest wprowadzenie limitów osób odpowiedział: „Nie mogę być taki nieludzki”.
Źródło: Radio Zet
Foto: You Tube/ Kancelaria Premiera (zrzut ekranu)